11-10-2012, 00:00
Rezydencja Kościuszki - BARC Warszawa SA |
Poza tym, aby kredyty stały się bardziej dostępne banki muszą mieć dostęp do taniego źródła ich finansowania. Obecnie kredyty hipoteczne finansowane są w głównej mierze z depozytów. Ich brak albo spadek może spowodować ograniczenie możliwości udzielania pożyczek. Taka sytuacja na razie nam nie grozi, ale zabezpieczając się na przyszłość ZBP zabiega o uruchomienie specjalnego Narodowego Programu Oszczędzania i stara się wypracować ścieżkę pozyskiwania przez banki funduszy z rynku kapitałowego.
System oszczędzania umożliwiłby osobom o niskich dochodach zgromadzenie kapitału na wkład własny, który banki wymagają dziś na ogół w wysokości 20 -30 proc. nabywanej nieruchomości. Służyć miałby temu program odpowiednich zachęt np. ulg podatkowych albo państwowych dopłat dla oszczędzających. Czy uda się wprowadzić takie zmiany zobaczymy.
Obecna ostrożność banków wynika z niestabilnej sytuacji po międzynarodowym kryzysie finansowym, z którego Polska wyszła obronną ręką. Nasz rynek mieszkaniowy uważany jest za rozwojowy więc banki wciąż poszukują możliwości udostępniania kredytów hipotecznych na konkurencyjnych warunkach.
Lekkie ożywienie w kredytach
W ostatnich tygodniach instytucje finansowe ożywiły się nieco, jeśli chodzi o ustępstwa na polu kredytów hipotecznych. W nielicznych przypadkach zaczynają wprowadzać niewielkie obniżki marż. Istnieje więc szansa, że w ostatnich trzech miesiącach roku banki, chcąc wykonać plan sprzedażowy, przygotują kolejne atrakcyjniejsze dla klientów oferty. Dotychczasowe obniżki marż są bowiem bardzo skromne i nie rekompensują podwyżek, które miały miejsce w ciągu ostatnich kilku kwartałów.
Największą grupę kredytobiorców w naszym kraju stanowią osoby powyżej trzydziestki. Jak podaje Home Broker, potencjalni nabywcy mieszkań w największych miastach chcą przeznaczyć na ten cel średnio ponad 332 tys. zł. Ta kwota znacznie odbiega od wartości przeciętnie udzielonego kredytu hipotecznego.
Z raportu AMRON i ZBP wynika, że polskie banki w drugim kwartale br. udzielały kredyty hipoteczne na średnią kwotę 202,7 tys. zł. Za taką sumę np. w Warszawie można nabyć zaledwie niedużą kawalerkę. Z tej samej analizy wynika bowiem, że w cena transakcyjna stołecznego mieszkania wyniosła 7,4 tys. zł/mkw.
Tarasy Dionizosa - BARC Warszawa SA |
Deweloperzy robią więc wszystko żeby zaoferować klientom lokale w niskich cenach. Nowe inwestycje powstają w takich rejonach miasta, gdzie możliwe jest zaproponowanie tańszych mieszkań, a ich metraże są teraz znacznie mniejsze. - Ponieważ wiele osób poszukuje dziś najtańszych na rynku mieszkań, zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie budowy nowej inwestycji na warszawskiej Białołęce. Na Osiedlu Tarasy Dionizosa, którego realizacja ruszy jeszcze w tym roku przy ulicy Modlińskiej osoby chcące nabyć w stolicy niedrogie mieszkania będą mogły znaleźć funkcjonalne lokale w atrakcyjnych cenach - deklaruje Wojciech Stisz, specjalista ds. marketingu i sprzedaży w Barc Warszawa S.A. - Możliwości nabywcze klientów są teraz wyraźnie mniejsze. Widzimy to po rosnącej liczbie zapytań o ostatnie lokale, jakie mamy w sprzedaży w naszej oddanej inwestycji Rezydencja Kościuszki w sąsiadującym z Warszawą Piastowie. Mieszkania są tam znacznie tańsze od stołecznych. Lokale z antresolą można kupić już za niespełna 5,2 tys. zł/mkw., a najmniejsze dwupokojowe mieszkanie kosztuje 232 tys. zł.
W ofercie wiązanej taniej
O kredyt nie jest dziś łatwo, a w większości banków dopiero po skorzystaniu z dodatkowych produktów możemy otrzymać korzystną ofertę. Ubezpieczenia na życie, i od ryzyka utraty pracy, czy takie produkty jak konto i karty kredytowe stały się w ostatnich latach obowiązkowym dodatkiem do kredytu mieszkaniowego.
Założenie konta z obowiązkowym wpływem wynagrodzenia, konieczność korzystania z karty kredytowej czy debetowej wiąże się z relatywnie niewielkim kosztem, a w ten sposób możemy zyskać na oprocentowaniu kredytu nawet do 1 pkt proc.
Jeśli zaś chodzi o wykupienie ubezpieczenia lub planu systematycznego oszczędzania koszty są już wyższe. W prawdzie oprocentowanie i rata kredytu mogą być jeszcze niższe, jednak łączny poziom wydatków na ratę i ubezpieczenia będzie wyższy, niż gdybyśmy skorzystali z kredytu bez ubezpieczeń. Należy więc przed podjęciem decyzji przeanalizować dokładnie taką propozycję, na ile będzie ona dla nas opłacalna. W zależności od banku koszt takich ofert znacznie się różni, podobnie jak korzyści wynikające z przystąpienia do tych produktów.
Podobne artykuły
Komentarze