Średnio o 12 proc. wzrosła w stosunku do pierwszych miesięcy roku wartość wypłaconych kredytów hipotecznych w II kwartale 2016 r., przez największych pośredników kredytowych w Polsce.
Od 1. stycznia 2017 roku wchodzi w życie kolejna faza rekomendacji KNF. Do 20 proc. zwiększa się wkład własny przy kredycie hipotecznym. Taki komunikat wprawia w zakłopotanie wiele osób. Czy jest się czego obawiać?
Nowelizacja ustawy ograniczającej dostęp do kredytów hipotecznych na budowę domu na działkach rolnych została uchylona. Oznacza to, że kredytodawcy powinni bez przeszkód ustanawiać hipotekę do dowolnej kwoty, obejmującej zarówno koszty zakupu działki, jak i postawienie domu.
Aż 2,68 mln osób w naszym kraju zalega ze spłatą 79 mld zł, co więcej w ciągu roku przeterminowane zobowiązania Polaków wzrosły o 6,4 mld zł[1]! Te dane pokazują, że wielu konsumentów nie poradziło sobie ze skutkami galopującej inflacji, a także podwyżkami cen energii czy paliwa, co spowodowało, że przestali być rzetelnymi płatnikami.
Nie ma przeszkód, by o wspólny kredyt na mieszkanie ubiegały się osoby nie będące małżeństwem. Większość banków kalkuluje identycznie koszty utrzymania, niezależnie od tego, czy wnioskuje para będąca w związku partnerskim, czy też małżeństwo.
Drastyczne zmniejszenie dostępu do kredytów hipotecznych – to jeden ze skutków wprowadzenia ustawy implementującej Dyrektywę MCD w obecnym kształcie. Dokument od kilku miesięcy procesowany przez Ministerstwo Finansów, lada dzień trafi pod obrady Sejmu.
Wyższy wkład własny, wstrzymanie MdM oraz podatek bankowy. Te czynniki w największym stopniu wpływały na finanse przeciętnego Kowalskiego. Zaciągając kredyt czy ubezpieczając samochód, każdy musiał liczyć się ze wyższymi kosztami.
Kredyty hipoteczne to bardzo popularne produkty w Polsce. Każdy marzy o własnym mieszkaniu, jednak w większości przypadków ludzie po prostu nie mają pieniędzy na sfinansowanie takiego zakupu za gotówkę.
Jak wygląda stan naszych finansów po wielu miesiącach funkcjonowania w rzeczywistości, która została zdominowana przez rekordowo wysoką inflację i równie wysokie stopy procentowe? Odpowiedzi dostarcza raport Intrum – ”European Consumer Payment Report 2023”. Tylko 26% ankietowanych konsumentów przyznaje, że te zjawiska nie wpłynęły negatywnie na ich finanse. Co 4. osoba w naszym kraju w ciągu ostatnich 6. miesięcy musiała sięgnąć po kredyt czy pożyczkę, by zdobyć środki bieżące rachunki i najpotrzebniejsze wydatki. 32% konsumentów regularnie spóźnia się opłatami. Czy się tego wstydzimy i robimy sobie wyrzuty sumienia? Coraz rzadziej. Chociaż jesteśmy świadomi faktu, że nowy kryzys finansowy dotknął również firmy i podwyżki cen, są oczywiste, to jednak coraz więcej konsumentów uważa, że przedsiębiorcy wykorzystują tę sytuację, by zadbać o swoje zyski. Konsumenci sprzeciwiają się ‘greedflacji’ i dają to odczuć firmom.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Intrum[1], luka płatnicza w naszym kraju ponownie wzrosła i polscy przedsiębiorcy nie mają powodów do zadowolenia. Klienci płacący po terminie są codziennością dla 8 na 10 biznesów z naszym kraju (79%). Pierwsze miejsce wśród najbardziej nierzetelnych płatników zajmują klienci z sektora publicznego – płacą średnio aż po 69 dniach! Drugie miejsce należy do klientów z sektora usług dla biznesu i wydobywczego (64 dni), a trzecie do płatników z branży TSL, energetyki i usług komunalnych (62 dni).
Gdy pojawia się nieprzewidziany wydatek, na który nie jesteśmy przygotowani, wówczas idealnym rozwiązaniem może być kredyt gotówkowy. Jest to w ostatnim czasie bardzo popularny produkt bankowy, po który w sytuacjach kryzysowych w ostatnich latach sięgnęło naprawdę sporo osób.
Black Friday, czyli dzień wyprzedaży obchodzony również w Polsce, rozpoczął tradycyjnie okres przygotowań do Bożego Narodzenia.
Kredyt hipoteczny jest najczęstszą formą finansowania nieruchomości. Wprowadzenie rządowego programu MdM od 2014 roku wpływa na wzrost wolumenu sprzedaży mieszkań.
Uzasadnienie do ustawy przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta RP potwierdza, że umowy kredytów pseudowalutowych są z mocy prawa nieważne.
Pracodawcy na złożenie PIT-ów-11 do Urzędu Skarbowego mieli czas do końca stycznia. Ministerstwo Finansów już 1 lutego potwierdziło, że zdecydowana większość płatników zdążyła na czas, przekazując Fiskusowi blisko 22,8 mln dokumentów.