Eksperci ze świata finansów i media, szczególnie teraz w oczekiwaniu na tzw. czwartą falę pandemii, nie zajmują się analizowaniem pozytywnych skutków korona-kryzysu. Paradoksalnie, ich lista nie jest tak krótka, jakby się mogło wydawać sceptykom. Zdecydowanie na jej szczycie znajduje zwiększenie świadomości konsumentów w kwestii oszczędzania.
Blisko 90% przedsiębiorców zbadanych podczas 13. fali badania Bibby MSP Index deklaruje, że zna pojęcie faktoringu, a 11%, że z niego obecnie korzysta (wzrost o 2,4 punktów procentowych w stosunku do 12. fali badania).
Kolejna grupa młodych-dorosłych, czyli świeżo upieczeni studenci, rozpoczynają samodzielne życie na własny rachunek. Początki zarządzania finansami osobistymi mogą być trudne i stresujące. Pogodzenie niemałej liczby wydatków przy przeważnie niewielkich dochodach, może okazać się wyzwaniem. Banki kuszą kredytami, a firmy zakupami na raty i odroczonymi płatnościami. Te rozwiązania są dobrą opcją, póki stać nas na spłatę zaciągniętych zobowiązań. Niestety, zadłużenie wśród młodych Polaków ciągle rośnie.
Od stycznia 2017 roku szykują się kolejne zmiany w warunkach uzyskania kredytów hipotecznych. Tym razem wzrośnie stawka wkładu własnego. Od nowego roku będzie wynosiła ona 20% wartości całego mieszkania.
Decydując się na kredyt hipoteczny podejmujemy zobowiązanie na wiele lat. Expander zwraca jednak uwagę na to, że warunki kredytu można po pewnym czasie zmienić. Ratę swojego kredytu można obniżyć np. poprzez przeniesienie kredytu do innego banku, który zaoferuje lepsze warunki.
Wkład własny i zdolność kredytowa to dwie najważniejsze kwestie przy ubieganiu się o kredyt. Bez środków własnych i odpowiednich dochodów nie otrzymamy kredytu. O ile, łatwo jest wyliczyć ile oszczędności będzie potrzebnych, jako wkład własny do kredytu, o tyle ze zdolnością kredytową jest już trudniej, bowiem wpływa na nią kilka ważnych czynników.
Dla przeciętnego Polaka kupującego mieszkanie, kredyt hipoteczny jest jedynym sposobem na sfinansowanie transakcji. Home Broker przypomina, że kredyt to nie tylko oprocentowanie i wysokość miesięcznej raty i zwraca uwagę na najważniejsze ryzyka z nim związane.
Wszyscy, którzy nie posiadają oszczędności, nadal mogą kupić mieszkanie w całości za kredyt. Z danych zebranych przez Expandera wynika bowiem, że taki kredyt można uzyskać w 13 bankach
Droższy kredyt może być tańszy? Tak, ale pod warunkiem, że będzie to kredyt z rządową dopłatą. Wtedy nawet, jeśli marża i oprocentowanie takiego kredytu będą wyższe w porównaniu z kredytem bez dopłaty, to i tak w skali całego okresu spłaty kredyt z dopłatą będzie dla kredytobiorcy tańszy, zatem korzystniejszy.
Możliwa niższa rata, uwolnienie nieruchomości uwięzionej przez kredyt frankowy oraz pozbycie się ryzyka kursowego – to najważniejsze korzyści dla kredytobiorców zadłużonych we franku szwajcarskim, do których rząd wyciąga pomocną dłoń.
Kredytowy boom na rynku mieszkaniowym trwa w najlepsze. Polacy chętnie korzystają z pomocy banków, a przy tym nie boją się zadłużać na coraz wyższe kwoty. Jak wskazuje Open Finance, zdolność kredytowa nie jest już problemem, dwie pracujące osoby mogą pożyczyć na mieszkanie ponad pół miliona złotych.
„Będę regularnie ćwiczyć. Zacznę lepiej się odżywiać. Będę wydawać mniej…”. Jak zawsze o tej porze roku wiele osób tworzy podobne postanowienia i obiecuje sobie, że wraz z magiczną zmianą daty zacznie działać inaczej niż dotychczas. W tym roku warto jednak postarać się ich dotrzymać. Szczególnie tych postanowień dotyczących finansów osobistych, bardziej rozsądnego i odpowiedzialnego wydawania pieniędzy. Dlaczego? Pandemia ograniczyła dochody prawie połowy konsumentów w naszym kraju , a niektórzy w ogóle straci źródło utrzymania.
Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny nie zdecydowała się na zmianę stóp procentowych, a historycznie najniższe poziomy utrzymują się od równo trzech i pół roku. Rynek spodziewa się zmiany tendencji pod koniec przyszłego roku, a to przełoży się na wzrost rat kredytów hipotecznych. W pierwszym rzucie raczej skromny, ale w przyszłości…
W prognozach dotyczących 2015 roku za najważniejsze czynniki, które miały znacząco wpłynąć na rynek kredytów uznawano zwiększone wymogi związane z wkładem własnym oraz nowelizację programu MdM. Nieoczekiwanie jednak już w styczniu polskim rynkiem „wstrząsnął” Szwajcarski Bank Narodowy (SNB), później też się dużo działo.
Tylko 40 proc. przedsiębiorców weryfikuje, czy dostaje zapłatę od kontrahentów, korzystając z programu księgowego lub sprzedażowo-magazynowego. 45 proc. robi to „ręcznie”, sprawdzając samemu firmowe konto. Aż 40 proc. kontroluje płatności tylko z doskoku, w tym blisko 1/3 dopiero wtedy, gdy zaczyna brakować pieniędzy - wynika z badania „Audyt windykacyjny”, przeprowadzonego na zlecenie Kaczmarski Inkasso. Takie podejście nie pomaga w rozładowaniu zatorów płatniczych, które blokują polską gospodarkę.