Poniedziałkową sesję na europejskim rynku akcji wyraźnie zdominowali kupujący. Od solidnych wzrostów rozpoczął się także handel za oceanem.
Czwartkowa sesja jest już drugą wzrostową na światowych rynkach finansowych, w tym także na polskim.
Pierwsza poświąteczna sesja upłynęła na europejskich parkietach akcyjnych, w tym także na warszawskim pod hasłem mocnych spadków, choć w przypadku GPW popartych niewielkimi tylko obrotami.
Wzniesienie budowli wiąże się ze znacznymi nakładami logistycznymi i finansowymi. Wykonawcy zazwyczaj korzystają z usług podwykonawców, przekazując wybranym przedsiębiorcom przeprowadzenie określonych prac, ci zaś mogą zawierać umowy z dalszymi podwykonawcami.
Przedstawiciele firm wykonawczych, realizujących inwestycje budowlane, niejednokrotnie spotykają się z problematyką nadmiaru odpowiedzialności narzucanej na nich przez inwestorów. Wiąże się to z ponoszeniem większego ryzyka, zarówno pod względem prawnym, finansowym, jak i technicznym.
W czwartek notowania akcji na GPW i wartość polskiego złotego wyraźnie poszły w dół.
Wtorkowa sesja przyniosła spadek cen akcji na światowych rynkach finansowych, w tym także w Polsce.
Wyhamowywanie spadku stawek transakcyjnych w ostatnich miesiącach minionego roku to w dłuższej perspektywie zapowiedź wzrostu cen mieszkań
Prognozowana już od dłuższego czasu przez część analityków i inwestorów korekta spadkowa zarówno na światowych rynkach (akcje plus eurodolar), jak i na naszym podwórku (indeksy na GPW oraz złoty), stała się niestety faktem.
Światowy rynek finansowy nadal pogrążony jest w oczekiwaniu na ostateczne już doniesienia z Grecji dotyczące zarówno tego czy akceptuje ona warunki konieczne do otrzymania drugiego pakietu pomocowego wartego oficjalnie 130 mld euro (choć nieoficjalnie mowa tu raczej o kwocie o 15 mld euro większej), jak i tego czy i w jaki sposób zdoła się ona porozumieć z prywatnymi wierzycielami vs. zamiany obligacji, co także jest kluczowe z punktu widzenia powyższego pakietu.
W środę nastroje inwestorów na finansowych rynkach Starego Kontynentu nie są dobre. Europejskie giełdowe indeksy akcyjne spadają już drugi dzień z rzędu, co dotyczy także GPW, a kurs EUR/USD, który to wczoraj po początkowej wyraźnej zniżce zdołał się jakoś wyplątać z kłopotów i zakończył cały dzień 0,13% aprecjacją, dziś znowu wyraźnie idzie w dół, co z kolei szkodzi naszej walucie.
Po wczorajszej wyśmienitej sesji, także pierwsza część dzisiejszego handlu upłynęła pod hasłem dość dobrych nastrojów panujących na światowych rynkach.
Niższy poziom przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw to główny czynnik odpowiedzialny za spadek zdolności kredytowej w lutym bieżącego roku.
Kredyty mieszkaniowe zaciągamy dziś głównie w złotówkach. Pożyczki walutowe stanowią już tylko opcję dodatkową. W rodzimej walucie dostaniemy mniej, a za pożyczone pieniądze zapłacimy bankowi więcej.
Wtorkowa sesja w regionie Azji i Pacyfiku przyniosła znaczną przecenę akcji. Indeks MSCI Asia Pacific spadł o ok. 1,4%, co było jego najmocniejszym tąpnięciem od prawie miesiąca. Na sporym minusie rozpoczął się także dzisiejszy handel na Starym Kontynencie. O godz. 9:49 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 0,64%, a w tym samym czasie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w dół o 0,56%, a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek GPW, czyli WIG20, obniżał się o 0,70% do poziomu 2888,13 pkt.