Coraz wyższa rata kredytu hipotecznego, debet na koncie, spłata pożyczki zaciągniętej na zakup nowej lodówki i jeszcze ta karta kredytowa… Spłata zaciągniętych zobowiązań zaczyna Cię przerastać? Boisz się, że lada moment przestaniesz płacić na czas? Pomyśl o konsolidacji zadłużenia i połącz zobowiązania w jedno „nowe”. Dzięki wynegocjowaniu atrakcyjnych warunków spłaty kredytu konsolidacyjnego nierzadko udaje się obniżyć wysokość kwoty, którą co miesiąc musimy zwracać bankom. Skorzystanie z konsolidacji ułatwia panowanie nad domowymi finansami i pozwala uniknąć wpadnięcia w spiralę zadłużenia. Czy jednak są sytuacje, w których sięgnięcie po konsolidację nie jest dobrym pomysłem? Podpowiadamy!
Kredytowy boom na rynku mieszkaniowym trwa w najlepsze. Polacy chętnie korzystają z pomocy banków, a przy tym nie boją się zadłużać na coraz wyższe kwoty. Jak wskazuje Open Finance, zdolność kredytowa nie jest już problemem, dwie pracujące osoby mogą pożyczyć na mieszkanie ponad pół miliona złotych.
W stosunku do poprzednio analizowanego okresu, w 2022 r. średnia zdolność kredytowa rodziny z dwójką dzieci spadła aż o 56%, a w przypadku singli o 44%[1]. W praktyce oznacza to, że coraz mniej osób spełnia wymogi banków konieczne do zaciągnięcia zobowiązań finansowych. To z kolei sprawia, że wielu konsu-mentów poszukuje możliwości, jak mimo rosnących ograniczeń, otrzymać potrzebny kredyt lub pożyczkę. Jednym z rozwiązań w takiej sytuacji jest znalezienie poręczyciela. Gdy z taką prośbą przychodzi do nas członek rodziny, partner czy bliski przyjaciel, którego znamy od lat i mu ufamy, wykonanie takiego gestu w pierwszym odruchu może się nam wydawać zwykłą formalnością.
Kredyt najczęściej zaciągany jest w sytuacji, w której jednostki nie stać na opłacenie danej rzeczy z bieżących środków finansowych. Należy pamiętać, że zarówno w Polsce, jak i na świecie tylko niewielka część społeczeństwa może pozwolić sobie na zakup nieruchomości lub nowego samochodu z bieżących środków finansowych.
Udając się do banku lub pośrednika kredytowego nierzadko spotykamy się z terminologią, której poprawne zrozumienie sprawia nam kłopoty. Zdolność kredytowa, analiza kredytowa czy scoring to pojęcia, które tylko z pozoru wydają się skomplikowane. Co więc dokładnie znaczą i co powinniśmy o nich wiedzieć?
Karty kredytowe są jednym z wielu narzędzi płatniczych. Jak każdy środek posiadają swoje wady oraz zalety i z całą pewnością powinny z nich korzystać jedynie osoby odpowiedzialne, które potrafią kontrolować swoje wydatki. W innym przypadku bardzo łatwo popaść w spiralę długów.
Przed zagranicznym wyjazdem każdy z nas zadaje sobie pytanie – płacić kartą czy gotówką? Co się bardziej opłaca? Wybór jest rzeczą bardzo indywidualną i zależy od preferencji podróżnego, jak i banków oferujących karty kredytowe.
Niezależnie od tego, czy chcemy dostać kredyt, kupić coś na raty lub wziąć w leasing czy po prostu interesuje nas nasza historia kredytowa, najszybszym sposobem na to, aby się przekonać, jak ona wygląda i czy mamy zdolność kredytową, jest raport z BIK. To w nim znajdziemy wszystkie potrzebne informacje. Jak go uzyskać?
Biuro Informacji Kredytowej umożliwia transgraniczną wymianę informacji kredytowej z trzema państwami Unii Europejskiej: Wielką Brytanią, Niemcami i Włochami. Dla Polaków pracujących za granicą oznacza to łatwiejszy dostęp do kredytu w Polsce, dzięki potwierdzeniu ich wiarygodności finansowej przez zagraniczny bank.
Zdolność kredytowa od kilku miesięcy utrzymuje się na zbliżonym poziomie. Banki zaostrzają politykę, ale zmiany są mało znaczące. Różnice w relacji miesiąc do miesiąca wynikają przede wszystkim ze zmian wynagrodzenia przyjmowanego do liczenia zdolności. W praktyce kredytobiorcy nie powinni odczuwać większych zmian.
Liczba nowych umów o kredyt mieszkaniowy wciąż bardzo niska mimo korzystnego poziomu stóp procentowych. Zdolność kredytowa i koszt kredytu utrzymują się na stałym poziomie.
Pozytywna historia kredytowa to, oprócz zdolności kredytowej, podstawowy czynnik decydujący o wyniku rozpatrzenia składanego wniosku o przyznanie finansowego wsparcia. Banki i firmy pożyczkowe stosują różne kryteria proceduralne dotyczące procesu oceny wiarygodności, co nie oznacza, że nie przywiązują do nich podobnej uwagi.
Zdolność kredytowa w ostatnim miesiącu nie uległa praktycznie żadnym zmianom. Na stałym poziomie pozostały też marże w bankach, co przy utrzymującej się w okolicach 2,7% stawce WIBOR 3M sprawia, że oprocentowanie kredytów również się nie zmienia.
Wzrost dochodów i znaczy spadek kosztu kredytu, to dwa główne czynniki, które zadecydowały o wzroście zdolności kredytowej w 2014 roku. Grudzień był szóstym z rzędu miesiącem, w którym możliwa do uzyskania kwota kredytu zwiększyła się. Tym razem przyrost wyniósł średnio 1,15 procent.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, niższe stopy procentowe przyniosły w ostatnim miesiącu wyraźny wzrost zdolności kredytowej. Osiągnęła ona rekordowo wysoki poziom i zapewne będzie dalej rosnąć.