Przedstawione dziś przez Główny Urząd Statystyczny wstępne dane dotyczące styczniowej inflacji pokazały mniejszy od spodziewanego wzrost cen konsumpcyjnych.
Odpowiedź na tytułowe pytanie nie jest prosta: choć w ostatnich latach ceny wyraźnie spadają, to jednocześnie wzrasta oprocentowanie kredytów hipotecznych. Wyliczenia Domu Kredytowego Notus i portalu nowyadres.pl pokazują, że gra na zwłokę opłacała się tylko w niektórych miastach Polski.
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła w lutym ponownie utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, co w pełni pokryło się z szerokimi oczekiwanymi rynku.
Grudniowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o ponownym pozostawieniu stóp procentowych NBP na niezmienionym poziomie - 4,5% referencyjna – nie zaskoczyła rynku, jako że była w pełni zgodna z szerokimi oczekiwaniami wszystkich bez wyjątku ekonomistów i analityków, w tym także nas.
Czwartkowa sesja na GPW nie była udana, podobnie zresztą jak ta na Zachodzie. Indeks WIG20 zakończył dzień na 1,85% minusie (2211,83 pkt), a indeks WIG spadł o 1,48%. Z kolei o godz. 17:30 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 obsuwał się o 1,45%, a amerykański benchmark, czyli S&P500, zniżkował o 1,28%.
Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie przynosi nie tylko kontynuację, ale i przyśpieszenie rozpoczętej w piątek przeceny.
Piątkowa sesja na GPW upłynęła pod hasłem wyraźnego spadku cen akcji. Sygnał do wyprzedaży na warszawskim parkiecie nadszedł z zagranicy.
Targi Kielce po raz szósty otrzymają - przyznawany przez BCC oraz Urząd komitetu Integracji Europejskiej - Medal Europejski dla Usług.
Po wczorajszym, 4,08% najsilniejszym od marca 2009 r. spadku globalnego indeksu MSCI AC World i jeszcze głębszym, bo aż 4,78% obsunięciu benchmarkowego wskaźnika USA, czyli S&P500 – tu skala przecena największa od lutego 2009 r. – dzisiejszy handel na rynkach Starego Kontynentu nie mógł rozpocząć się dobrze.
Pomimo wczorajszego, najsilniejszego od 11 marca trzęsienia ziemi w Japonii, którego siła wyniosła 7,4 stopnia w skali Richtera, dziś rynki w regionie Azji i Pacyfiku, w tym w szczególności w Japonii, nie tylko nie spadły, a wręcz zanotowały wyraźny wzrost. Co prawda w wyniku tego wtórnego wstrząsu zginęło co najmniej 3 osoby, a ponad 140 zostało rannych, ale jak się okazało kataklizm ten nie wpłynął negatywnie na mocno uszkodzone przed miesiącem elektrownie atomowe w prefekturze Fukushima. Czwartkowe trzęsienie wywołało z kolei wyciek wody w elektrowni w Onagawie, ale nie doprowadził on do zwiększonego poziomu radiacji na zewnątrz tej siłowni.
W ostatnich dniach notowania akcji na globalnych rynkach poszły w górę drugi tydzień z rzędu. Pomiędzy 25 marca, a 1 kwietnia ogólnoświatowy indeks MSCI AC World wzrósł o 1,50%, co nastąpiło przy 1,18% zwyżce na parkietach w krajach rozwiniętych i 3,06% aprecjacji na giełdach w gospodarkach wschodzących. W regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek zwiększyły się średnio o 0,78% (indeks MSCI Asia Pacific), w Europie wzrosły o 1,45% (indeks STOXX Europe 600), a w Stanach Zjednoczonych zwyżkowały o 1,42% (indeks S&P500). W piątek, do najwyższych poziomów od czerwca 2008 r., zdołał dotrzeć zarówno amerykański indeks Dow Jones Industrial Avarage, jak i benchmarkowy wskaźnik dla krajów rozwijających się, czyli indeks MSCI Emerging Markets.
Rok 2012 będzie należał do złotówki. Kredyty walutowe na mieszkania będą zaciągane w sporadycznych wypadkach, ponieważ większość banków wycofuje z oferty takie pożyczki. Dostęp do kredytów hipotecznych w 2012 roku będzie jeszcze mniejszy niż wcześniej. To za sprawą wprowadzenia wszystkich postanowień rekomendacji SII narzuconych instytucjom finansowym przez Komisję Nadzoru Bankowego.
Od 1 listopada 2013 r. Polska musi implementować postanowienia Dyrektywy Energetycznej w zakresie opodatkowania akcyzą gazu ziemnego, warto jednak wspomnieć, iż aktualnie – w Ustawie o akcyzie – funkcjonują już prawne regulacje.
Pożyczający na mieszkania dostają coraz mniejsze kwoty kredytu, dlatego poszukują coraz tańszych mieszkań.
Rynki finansowe na całym świecie z wielkim niepokojem, ale też i z nadzieją oczekują na wynik zaplanowanego na najbliższą niedzielę szczytu Unii Europejskiej. Kanclerz Niemiec co prawda zapowiada, że będzie on znaczącym krokiem naprzód w walce z kryzysem zadłużenia na Starym Kontynencie, ale dodaje też, że po nim nastąpią kolejne kroki, bo przecież problemów, które to narosły na przestrzeni dziesięcioleci nie da się rozwiązać w trakcie jednego spotkania.