Dłuższy czas oczekiwania na kredyt, wyższe koszty ubezpieczeń, ale lepsza polisa. Tak może wyglądać rzeczywistość kredytowa od 1 kwietnia po wejściu w życie Rekomendacji U, regulującej zasady oferowania ubezpieczeń wraz z kredytem bankowym.
Kredyt hipoteczny, to produkt, który zaciągamy dziś, aby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe swojego „jutra”. Radzimy, jak przygotować się do tej inwestycji życia.
W cieniu dyskusji o problemach kredytobiorców „frankowych” coraz częściej należy mówić o kolejnej tykającej bombie, jaką są kredyty w programie Rodzina na Swoim. Koniec okresu otrzymywania dopłat i preferencyjnych rat zbliża się coraz większymi krokami, a rata kredytu może wzrosnąć nawet o 40 procent.
W III kwartale 2015 roku banki udzieliły mniej kredytów niż w II kwartale zarówno pod względem ilości, jak i wartości uruchomionych kredytów. Jednak bardziej optymistyczne wyniki wychodzą po porównaniu zmian rocznych.
Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy zmieniający zasady programu „Mieszkanie dla Młodych”. Dzięki temu rodziny wielodzietne będą mogły otrzymać wyższe dopłaty. Ponadto dla części osób zniesiono ograniczenie wiekowe oraz zliberalizowano część ograniczeń.
Niższy poziom przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw to główny czynnik odpowiedzialny za spadek zdolności kredytowej w lutym bieżącego roku.
Już 15 grudnia na polskim rynku może pojawić się nowy produkt hipoteczny. Tego dnia zaczną obowiązywać przepisy ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym. Od tego dnia w ofertach banków mogą pojawiać się oferty nowych kredytów.
Przedstawione przez GUS i przez NBP dane o marcowej inflacji oraz podaży pieniądza pokazują, że wzrost cen konsumenckich wyhamował rok do roku.
Spadek akcji kredytowej w III kwartale nie powinien być zaskoczeniem. Z reguły okres wakacyjny nie sprzyja poszukiwaniom nieruchomości i zaciąganiu kredytów.
W prognozach dotyczących 2015 roku za najważniejsze czynniki, które miały znacząco wpłynąć na rynek kredytów uznawano zwiększone wymogi związane z wkładem własnym oraz nowelizację programu MdM. Nieoczekiwanie jednak już w styczniu polskim rynkiem „wstrząsnął” Szwajcarski Bank Narodowy (SNB), później też się dużo działo.
W tym roku klienci udający się do banku po kredyt hipoteczny, będą musieli zabrać ze sobą minimum 10% kwoty wartości nieruchomości, gdyż tyle obecnie wynosi minimalny wkład własny.
„Czarny czwartek” na rynku walutowym wywołał drżenie serca u wielu kredytobiorców zadłużonych w CHF. W ciągu kilku minut ich zadłużenie oraz raty wzrosły o kilkadziesiąt procent. Niestety w najbliższych miesiącach nie należy oczekiwać powrotu do sytuacji sprzed 15 stycznia.
Czy można uzyskać kredyt w miesiąc? Teoretycznie to możliwe, ale w praktyce trwa to znacznie dłużej. Przeciętnie od złożenia wniosku do podpisania umowy kredytowej należy czekać około 5 tygodni. Świadomość tego powinny mieć osoby, które planują zakup nieruchomości i w związku z tym należy zawrzeć w umowach przedwstępnych odpowiednie terminy.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, w styczniu zdolność kredytowa ponownie wzrosła. Zamieszanie wokół kredytów we frankach szwajcarskich, kreowany przez pokrzywdzonych i ich obrońców oraz nagłaśniany przez media negatywny wizerunek banków i konieczność wpłacenia wyższych środków własnych nie zachęca jednak do sięgania po długoterminowe zobowiązanie.
Frank, euro, złoty… dzisiaj kredytobiorcy nie mają już takich dylematów, ponieważ obecnie zaciągnięcie kredytu hipotecznego w walucie obcej jest prawie niemożliwe. Zgodnie z intencją KNF, o kredyty walutowe mogą ubiegać się osoby zarabiające w walucie.