Przedstawione dziś w nocy czasu polskiego dane makro z Chin zdołały wlać trochę optymizmu na globalne rynki akcyjne. Inwestorzy uwierzyli, że pomimo zacieśniania polityki monetarnej w Państwie Środka gospodarka tego kraju ma się dobrze i będzie pośrednio wspierać wzrost globalnej ekonomii. Produkcja przemysłowa w maju wzrosła o 13,3% i okazała się być wyższa niż oczekiwano (+13,1%), a inflacja za ten sam miesiąc ukształtowała się na zgodnym z prognozami poziomie 5,5%, najwyższym od prawie 3 lat.
Wczorajsza sesja była już siódmą spadkową na globalnych rynkach akcyjnych, w trakcie to których ogólnoświatowy indeks MSCI AC World poszedł w dół o blisko 6,5%.
Podpisując jakąkolwiek umowę kredytową klient nakłada na siebie obowiązki z nią związane, np.: terminowe spłacanie rat, czy konieczność płacenia za ubezpieczenie nieruchomości przez cały okres kredytowania.
Środowa sesja zakończyła się na minusie. Indeks MSCI AC World spadł o 0,31%, ale biorąc pod uwagę wagę czynników, które zadecydowały o tym ruchu w dół, trzeba przyznać, że jego skala była chyba najmniejszą z możliwych.
Po słabszej poniedziałkowej sesji wtorkowy handel na warszawskim zdominowała strona popytowa. Skala wzrostu dwóch głównych indeksów GPW przekraczała dziś nawet grubo 1% i choć obecnie jest mniejsza, to i tak nadal wyraźnie wyższa od tej obserwowanej na podstawowych rozwiniętych rynkach akcyjnych Starego Kontynentu oraz na kontraktach terminowych na amerykańskie wskaźniki giełdowe.
Nowy tydzień handlu rozpoczął się na GPW od spadków, które to jak dotąd na szerokim rynku nie przekroczyły jednak nawet 0,5% i następują przy bardzo niskich, iście wakacyjnych obrotach.
Poświąteczny tydzień rozpoczął się na globalnych rynkach akcyjnych od spadków. Wczoraj ogólnoświatowy indeks MSCI AC World zniżkował o 0,25%, co nastąpiło przy 0,24% przecenie w regionie Azji i Pacyfiku (MSCI AC Asia Pacific) oraz 0,16% ruchu w dół w Stanach Zjednoczonych (S&P500). Do spadków przyczyniło się słabe zachowanie spółek powiązanych z rynkiem towarowym, na którym to wczoraj doszło do 0,24% deprecjacji – widocznej w szczególności po cenach miedzi.
Światowe rynki finansowe wciąż pozostają w fazie wyraźnej korekty spadkowej.
Po trzech wzrostowych sesjach na warszawskiej giełdzie znów zagościły spadki będące wynikiem powrotu pesymizmu na globalne parkiety.
Aż o 25 procent wzrosła w ciągu ostatniego roku zdolność kredytowa Polaków. Już z samego powodu niższego oprocentowania kredytów, zdolność kredytowa wzrosła o 18 procent.
Przedstawione dziś przez Główny Urząd Statystyczny wstępne dane dotyczące styczniowej inflacji pokazały mniejszy od spodziewanego wzrost cen konsumpcyjnych.
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła w lutym ponownie utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie, co w pełni pokryło się z szerokimi oczekiwanymi rynku.
Piątkowa sesja jest bardzo udana dla indeksu największych i najbardziej płynnych spółek GPW.
Dotychczasowy przebieg wtorkowej sesji na polskim rynku finansowym wyraźnie pokazuje, że obowiązujące na nim ostatnio status quo, charakteryzujące się widoczną słabością indeksów na GPW oraz zyskującym równolegle na wartości złotym, raczej na pewno nie zostanie już utrzymane.
We wtorek kurs europejskiej waluty względem polskiej spadł do najniższego poziomu od 1 września ubiegłego roku, tj. do 4,1400. Do 3,0770, czyli do swojego minimum od 28 października zniżkował także kurs dolara względem złotego.