Piątkowa sesja na GPW upłynęła pod hasłem wyraźnego spadku cen akcji. Sygnał do wyprzedaży na warszawskim parkiecie nadszedł z zagranicy.
Polska jest bardzo atrakcyjnym rynkiem do inwestowania dla producentów rozwiązań IT. Zapotrzebowanie rośnie wraz z rozwojem sektora firm produkcyjnych i świadomością przedsiębiorców, na co nie ma wpływu obecna sytuacja polityczna.
Poniedziałkowa sesja zakończyła się na polskim rynku akcyjnym widocznymi spadkami głównych indeksów giełdowych. Najszerszy wskaźnik GPW zniżkował o 1,69%, a ten obrazujący zachowanie blue-chipów poszedł w dół o 1,93% do poziomu 2146,56 pkt. Dzisiejszy początek handlu też był negatywny. Indeks WIG20 otworzył się 1,07% pod kreską, a o godz. 9:40 spadł o 2,02% (2103,12 pkt).
Środowa sesja nie przynosi większych zmian na warszawskim parkiecie. Po południu główne indeksy GPW, czyli WIG i WIG20 handlowane są na minusie, ale jedynie minimalnym.
Po trzydniowej szarży byków, w środę kontrolę nad GPW znów przejął obóz niedźwiedzi.
Francuska Izba Przemysłowo-Handlowa w Polsce oraz Kancelaria Prawnicza Maciej Panfil i Partnerzy Sp. K. zapraszają dnia 25 października 2007 roku na konferencję „Skuteczne i sprawne dochodzenie należności na drodze prawnej”.
Po szóstej z kolei wzrostowej - indeks MSCI AC World poszedł w górę o 0,43% -, ale także bardzo spokojnej - pod nieobecność Amerykanów - poniedziałkowej sesji, wtorkowy handel jak na razie nie przynosi większych zmian na globalnym rynku akcji. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku indeks MSCI AC Asia Pacific zniżkował o 0,2%, ale dla odmiany o godz. 12:40 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 rósł o 0,23%. W tym samym czasie, ciut lepsze niż ogólnie na Starym Kontynencie nastroje panowały na polskim podwórku, gdzie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w górę o 0,32%, odreagowując zapewne w ten sposób wczorajszą kiepską samą końcówkę sesji.
Przedstawione dziś w nocy dane dotyczące chińskiego wzrostu gospodarczego popsuły dobre ostatnio nastroje globalnych inwestorów. PKB Państwa Środka zwiększył się w I kw. jedynie o 8,1% r/r, czyli najmniej od blisko trzech lat. W IV kw. było to +8,9%, a na rynku oczekiwano wyhamowania tempa wzrostu, ale tylko do +8,3/8,4%.
Nastroje na światowym rynku finansowym, w tym także na polskim cały czas pozostają dość dobre i to pomimo widocznej obecnie lekkiej przeceny na warszawskim parkiecie oraz na polskim forexie.
Wczoraj późnym wieczorem, agencja Moody’s Investors Service znów zaskoczyła rynki finansowe, tym razem obniżając do poziomu śmieciowego rating Irlandii. Ocena wiarygodności tego kraju została obcięta o jeden poziom do "Ba1" oraz utrzymana została negatywna perspektywa dla niej. Według agencji, Irlandia może potrzebować kolejnego pakietu ratunkowego.
Wtorkowa sesja przyniosła wyraźny wzrost cen akcji na globalnych rynkach. Ogólnoświatowy indeks MSCI AC World poszedł wczoraj w górę o 1,28%, co nastąpiło na fali lepszych niż się spodziewano danych makro za maj dotyczących produkcji przemysłowej Chin i sprzedaży detalicznej Stanów Zjednoczonych. Niestety ta akcja zakupowa była tak efektowana, co krótkotrwała. Dziś w pierwszej części handlu wartość walorów podlegała już lekkiej presji spadkowej, bo pozytywniejsze niż ostatnio wieści z gospodarki, zostały znów przykryte obawami inwestorów o kwestie zadłużenia Grecji.
Przedstawione dziś w nocy czasu polskiego dane makro z Chin zdołały wlać trochę optymizmu na globalne rynki akcyjne. Inwestorzy uwierzyli, że pomimo zacieśniania polityki monetarnej w Państwie Środka gospodarka tego kraju ma się dobrze i będzie pośrednio wspierać wzrost globalnej ekonomii. Produkcja przemysłowa w maju wzrosła o 13,3% i okazała się być wyższa niż oczekiwano (+13,1%), a inflacja za ten sam miesiąc ukształtowała się na zgodnym z prognozami poziomie 5,5%, najwyższym od prawie 3 lat.
Czwartek upłynął na GPW pod hasłem kontynuacji środowego osłabienia. Jego skala była większa niż wczoraj, po raz kolejny okazała się być istotniejsza od tej zaobserwowanej na rozwiniętych europejskich parkietach oraz znów stała na przekór wzrostom za oceanem.
Po słabszej poniedziałkowej sesji wtorkowy handel na warszawskim zdominowała strona popytowa. Skala wzrostu dwóch głównych indeksów GPW przekraczała dziś nawet grubo 1% i choć obecnie jest mniejsza, to i tak nadal wyraźnie wyższa od tej obserwowanej na podstawowych rozwiniętych rynkach akcyjnych Starego Kontynentu oraz na kontraktach terminowych na amerykańskie wskaźniki giełdowe.
Czwartkowa sesja na warszawskim parkiecie jest już piątą zwyżkową z kolei. Skala wzrostu jest znaczna, a na jej fali główne indeksy GPW dotarły dziś do najwyższego poziomu od 27-28 marca (WIG max. 41920,45 pkt, a WIG20 max. 2316,48 pkt).