Piątkowa sesja jest bardzo udana dla indeksu największych i najbardziej płynnych spółek GPW.
W dobie komputeryzacji także księgowi potrzebują nowoczesnych narzędzi wspomagających pracę i poprawiających efektywność zarządzania finansami. Programów do księgowania istnieje na rynku wiele, dlatego podczas wyboru warto kierować się kilkoma przesłankami.
Środowa sesja na GPW przyniosła bardzo silne odreagowanie znacznych wtorkowych spadków.
Jak wynika z danych Intrum[1], mimo iż 76 proc. Polaków deklaruje, że oszczędza pieniądze co miesiąc, to jednocześnie aż 65 proc. z nich nie jest zadowolonych z tego, ile odkłada. To nie dziwi, jeżeli blisko 1/4 (23 proc.) ankietowanych przyznaje, że po zapłaceniu priorytetowych rachunków zostaje im w portfelu od 5 do 20 proc. wysokości wynagrodzenia.
Powstała jedna z największych polskich spółek dostarczająca rozwiązania informatyczne dla przedsiębiorstw
Otwarcie nowego tygodnia handlu na globalnych parkietach, w tym także na GPW, jest kompletnie nieudane.
Po zeszłotygodniowym, blisko 9% i najsilniejszym od 2008 r. spadku cen towarów, w poniedziałek i wtorek przyszedł czas na ich odreagowanie. Przedwczoraj indeks Reuters/Jefferies CRB wzrósł o 2,00%, a wczoraj aprecjonował o kolejne 1,30%. Poprawa nastrojów w tym segmencie rynków finansowych szybko znalazła swoje odzwierciedlenie na parkietach akcyjnych, wspierając notowania spółek powiązanych z rynkiem towarów, głównie z sektorów: energii i wydobywczego.
W środę nastroje inwestorów na finansowych rynkach Starego Kontynentu nie są dobre. Europejskie giełdowe indeksy akcyjne spadają już drugi dzień z rzędu, co dotyczy także GPW, a kurs EUR/USD, który to wczoraj po początkowej wyraźnej zniżce zdołał się jakoś wyplątać z kłopotów i zakończył cały dzień 0,13% aprecjacją, dziś znowu wyraźnie idzie w dół, co z kolei szkodzi naszej walucie.
W czwartek nastroje inwestorów operujących na rynkach akcyjnych Starego Kontynentu, w tym także na warszawskim uległy widocznemu pogorszeniu.
Poniedziałkowe ogłoszenie przez premiera Grecji referendum w sprawie nowego planu ratunkowego dla Hellady, jednomyślnie poparte dziś w nocy przez grecki rząd, a które to według najnowszych informacji mogłoby się odbyć w grudniu, jest bez dwóch zdań cały czas czynnikiem nr 1 determinującym zachowania globalnych inwestorów. Dziś przed szczytem grupy G20 w Cannes Jeorjos Papandreu spotyka się z przywódcami Niemiec i Francji, a na piątek zaplanowane jest głosowanie wotum zaufania dla greckiego rządu.
Znajomość języków obcych, w tym także fińskiego, duńskiego czy czeskiego znacznie ogranicza konkurencję w staraniach o pracę
Pytany o to, czy kryzys uderzy po raz drugi? I jak przedsiębiorcy mogą się do niego przygotować? Profesor Grzegorz W. Kołodko odpowiada: Kryzys nie „uderzy po raz drugi”, gdyż trwa cały czas. Nie należy utożsamiać kryzysu z recesją. Przecież to kryzys systemowy, to kryzys neoliberalnego kapitalizmu, który myli środki rozwoju z jego celami i – w celu już wspomnianego wzbogacania nielicznych kosztem licznych – sprzyja irracjonalnemu rozregulowaniu gospodarki, czyniąc przy okazji z państwa bez mała wroga publicznego numer jeden.
Piątkowa sesja na europejskim giełdowym rynku akcyjnym rozpoczęła się od ponownej przeceny, ale jej skala jest już mniej gwałtowna i głęboka od tej obserwowanej w czwartek. Główny czynnik determinujący zachowania inwestorów pozostaje wciąż ten sam - są nim obawy o globalny wzrost gospodarczy i pośrednio o wyniki spółek -, ale nie popycha on ich już do tak panicznych zachowań jak dzień wcześniej. Nowych informacji brak, no poza tą mówiącą o obniżeniu prognozy PKB dla USA przez Citigroup – na 2011 r. do 1,6% z 1,7%. O godz. 10:30 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 2,22%, a najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG tracił na wartości 2,09%. Wcześniej w regionie Azji I Pacyfiku ceny akcji spadły średnio o 3,3% (indeks MSCI AC AP).
Otwarcie nowego tygodnia handlu na globalnych rynkach akcyjnych było bardzo nieudane, no ale trudno było też oczekiwać tego, żeby inwestorzy przystąpili do zakupów walorów spółek na światowych parkietach, po tym jak w piątek agencja ratingowa Standard and Poor’s zdecydowała się na obniżenie długoterminowego ratingu USA z najwyższego poziomu AAA do AA+, czyli na krok, który jeszcze do niedawana wydawał się zupełnie nieprawdopodobny dla zdecydowanej większości analityków i ekonomistów, w tym także dla nas.
Pierwsza część poniedziałkowej sesji na globalnych rynkach akcyjnych przyniosła kontynuację zeszłotygodniowych wzrostów, ale ich skala była już wyraźnie mniejsza niż ostatnio. Co prawda jeszcze w regionie Azji i Pacyfiku indeks MSCI AC Asia Pacific zwyżkował o 1,3%, ale już na Starym Kontynencie chętnych do kupowania było wyraźniej mniej. O godz. 13:34 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 szedł w górę o 0,17%, a najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, poprawiał się o 0,26%.